Instalacja fotowoltaiczna. Dlaczego warto zainwestować
Instalacja fotowoltaiczna. Dlaczego warto zainwestować?

Instalacja fotowoltaiczna. Dlaczego warto zainwestować?

News przez

Chroni środowisko i obniża rachunki za prąd — to główne korzyści płynące z posiadania przydomowej elektrowni słonecznej. Dopłaty od państwa i ulgi podatkowe są wodą na młyn mikroinstalacji.

Instalacje fotowoltaiczne (w skrócie PV) to najszybciej rosnąca gałąź rynku Odnawialnych Źródeł Energii (OZE) w Polsce. Jak wynika z danych Agencji Rynku Energii, na koniec grudnia 2020 r. moc zainstalowana (w uproszczeniu chodzi o możliwości produkcyjne wszystkich podłączonych urządzeń) przekroczyła 3,9 gigawatów (GW) i była większa o 259 proc. niż rok wcześniej. Nie ma wątpliwości, że takich instalacji będzie przybywać. Według szacunków Instytutu Energii Odnawialnej (IEO), w 2025 r. całkowita moc zainstalowana w fotowoltaice może osiągnąć 7,8 GW.

Czy to dużo?

Spójrzmy, jak wypadają odnawialne źródła energii na tle źródeł konwencjonalnych (m.in. węgla, ropy, gazu). W grudniu zeszłego roku stan mocy elektrycznej ogółem, czyli ze wszystkich dostępnych w naszym kraju źródeł, wyniósł blisko 52 GW – wynika z danych ARE. Udział OZE w tej liczbie jest zaledwie 12,5-procentowy. Gdy weźmiemy pod lupę sam sektor odnawialnych źródeł energii, to zobaczymy, że fotowoltaika ma w nim 32-procentowy udział i plasuje się na drugiej pozycji, po elektrowniach wiatrowych (51 proc.). Pozostałe odnawialne źródła energii — obok słońca i wiatru — to woda (8 proc.), biomasa (7 proc.), biogaz (2 proc.). Warto podkreślić, że dwa lata temu energetyka odnawialna stanowiła w Polsce 9 proc., a cztery lata temu — 7 proc.

Mikroinstalacje fotowoltaiczne – dla kogo

Jak dotąd w instalacje fotowoltaiczne najczęściej inwestowali Kowalscy, o czym świadczą następujące dane. Na koniec 2019 r. mikroinstalacje — czyli przydomowe elektrownie słoneczne o mocy do 50 kW — stanowiły aż 70 proc. całkowitej mocy zainstalowanej. Także w 2020 r. największy przyrost nowych mocy obserwowano w segmencie mikroinstalacji. Zanim wyjaśnimy, dlaczego tak się dzieje, warto dodać, że w tym segmencie PV niewielki udział mają też firmy. Chodzi o to, że od 2019 r. mogą one sięgać po mikroinstalacje i co niektóre faktycznie to robią ze względu na uproszczoną ścieżkę regulacyjną — mikroinstalacje nie wymagają pozwolenia na budowę i koncesji na produkcję energii. Jednak z drugiej strony biznes nie może korzystać z ulgi termomodernizacyjnej w rocznym rozliczeniu podatkowym, która przysługuje Kowalskim. Co więcej, biznes nie może sięgnąć po pieniądze z programu Mój prąd, w ramach którego państwo zwraca część wydatków poniesionych w związku z budową przydomowej instalacji fotowoltaiczną. W latach 2019-20 państwo udzielało dofinansowania do 50 proc. kosztów inwestycji, maksymalnie 5 tys. zł na mikroinstalację. To właśnie te zachęty były wodą na młyn rynku mikroinstalacji wśród polskich gospodarstw domowych.

Instalacja fotowoltaiczna. Dlaczego warto zainwestowaćInstalacja fotowoltaiczna. Dlaczego warto zainwestować

Program Mój prąd – pula środków

Zainteresowanie Moim prądem w trakcie zeszłorocznej tury (pierwsza była w 2019 r.) było o wiele większe niż się tego spodziewano. Wraz ze zbliżającym się ostatecznym terminem składania wniosków o dofinansowanie, przypadającym na 6 grudnia 2020 r., ich liczba dynamicznie rosła (pod koniec spływało nawet 2 tys. podań dziennie). O tym, że program przypadł do gustu Polakom świadczą ponadto liczne komentarze w pozytywnym tonie pod internetowymi artykułami o tematyce fotowoltaicznej. Pierwotnie państwo planowało przeznaczyć 1 mld zł w 2020 r. na dofinansowanie mikroinstalacji. Ostatecznie budżet zwiększono o 100 mln zł. Niestety to wciąż za mało o ok. 200 mln zł, aby pozytywnie rozpatrzeć wszystkie terminowo złożone podania.

Ile pieniędzy i na jakich warunkach zostanie rozdysponowane w ramach program Mój prąd w tym roku? Będzie to co najmniej 0.5 mld zł. Szczegóły poznamy w I kw. 2021.

OZE w służbie ekologii

Dlaczego potrzebujemy rządowych inicjatyw proekologicznych, takich jak np. Mój prąd? Odchodzenie od paliw kopalnych na rzecz OZE jest globalnym trendem, który przyczynia się do oszczędzania naturalnych zasobów, a także poprawy stanu środowiska poprzez redukcję emisji zanieczyszczeń do środowiska oraz zmniejszenie ilości wytwarzanych odpadów. Pod tym względem Polska na tle Unii Europejskiej (UE) wypada — delikatnie mówiąc — słabo. Najwięcej produkowanej energii nad Wisłą pochodzi z paliw konwencjonalnych, takich jak węgiel kamienny, brunatny, gaz ziemny czy ropa naftowa. Oznacza to, że mamy wiele do nadrobienia w kwestiach ekologicznych i to w relatywnie krótkim czasie — plan transformacji energetycznej naszego kraju zakłada, że do 2040 r. nasze domy będą ogrzewane poprzez „ciepło systemowe oraz zero- lub niskoemisyjne źródła indywidualne”.

Instalacje fotowoltaiczne a rachunki za prąd

Ochrona środowiska i zdrowia to nie jedyne korzyści płynące z „zielonej energii”. Przydomowe elektrownie słoneczne pozwalają obniżyć comiesięczne rachunki za prąd.

Jak bardzo?

Dzięki nowoczesnym technologiom jesteśmy w stanie pokryć 100-procentowe zapotrzebowanie na energię. Szacuje się, że miesięczny rachunek za prąd może wynieść tylko kilkanaście złotych, jeśli wcześniej zainwestujemy w PV. Rekomendowana moc PV to 1 kW na każde 50 zł, które obecnie wydajemy miesięczne na prąd. Średni koszt instalacji o takiej mocy wynosi obecnie 4,6 tys. zł.

Powiązane wpisy

Please make sure that you have installed the Profile Builder plugin.