Marząc o swoim M wielu wyobraża sobie jasną przestrzeń rozświetloną promieniami wschodzącego słońca skradającego się przez okno tarasu, widoki z lotu ptaka zapierające dech w piersiach, szybką i cichą windę prowadzącą wprost do tego apartamentu… Śnić można godzinami, jednak przychodzi moment, kiedy wyobrażenia zderzają się z szarą i to naszą rzeczywistością, czyli bardzo ograniczonym budżetem. I nagle z tych obłoków trzeba zejść na ziemię. No właśnie, czy mieszkanie na parterze może odnaleźć się w roli raju na ziemi?
Poznaj wartość swojego mieszkania w 60 sekund!
Parter bez zadyszki
To pierwszy argument „za” mieszkaniem na parterze. Wejście do klatki schodowej, pokonanie kilku schodów zajmuje sekundy i bez wysiłku możemy znaleźć się swoim azylu. Jeśli w rodzinie są małe dzieci, czy osoba starsza, to parter będzie dla wszystkich idealnym rozwiązaniem. Chyba, że jesteś fanem zdrowego wysiłku. Zawsze możesz zrobić kilka okrążeń dookoła bloku i wrócić do swojego mieszkania na parterze. Dodatkowo, jeśli jesteś rodzicem nastolatka poważnie rozważ, czy w okresie buntu, parter nie będzie najlepszy dla jego bezpieczeństwa. Łatwiej w ucieczce przed zakazami rodziców wyjść przez okno, niż po związanym prześcieradle.
Natura na wyciągnięcie ręki
Mieszkający na parterze bardzo często mają do swojej dyspozycji taras, czy ogródek. Jest to niewątpliwie atut takiej lokalizacji. Poranna kawa na świeżym powietrzu, bawiące się na podwórku pod nosem rodzica dziecko są argumentami przechylającym szalę na rzecz mieszkania na parterze. Owszem, masz rację, to także może być Twój dodatkowy koszt utrzymania mieszkania. Musisz zdecydować, co jest dla Ciebie ważniejsze.
Ochrona i kamery odstraszają złodzieja
Obawy potencjalnego kupca mieszkania na parterze dotyczą także kwestii bardzo istotnych – bezpieczeństwa. Boimy się włamań, kradzieży, tego, że intruz w prosty sposób może wejść w nasze prywatne życie, zagrozić życiu, zdrowiu i własności. Rozumiemy, te argumenty są bardzo ważne. Jednak coraz częściej mamy do czynienia z osiedlami strzeżonymi, ogrodzonymi, na których porządku pilnuje ochrona i kamery. To odstrasza złodziei. Ryzyko wpadki jest zbyt duże.
Hałas? A może śpiew ptaków i bieżące informacje z życia bloku
Życie w mieszkaniu na parterze to ciągły hałas, szum z ulicy. Lokatorzy muszą żyć rytmem życia innych mieszkańców, którzy wchodzą do klatki schodowej, wychodzą, rozmawiają przez telefon, parkują samochody. Pamiętaj, Ty też tak żyjesz. W sąsiedztwie innych. Twoje małe dzieci uwielbiają grę w piłkę w salonie? W przypadku mieszkania na parterze to wymarzone miejsce! Żaden sąsiad z piętra niżej nie zwróci Ci uwagi, dla organów ścigania pozostaniesz anonimowy. Żarty na bok. W tym temacie warto jednak oprzeć się na faktach. Nowoczesna stolarka okienna i drzwiowa są doskonale wytłumione. Kiedy je zamkniesz, masz „swoją” ciszę i spokój. Ale przyznaj, ptaki budzące Cię rano, czy wszystkie blokowe newsy dobiegające do Ciebie przez otwarte okno na parterze bez wychodzenia z domu, brzmi już bardziej kusząco? I jeszcze jedno, jeśli jesteś rodzicem nastolatki, to może lepiej, żeby amatorzy jej urody mogli krzyczeć „Izabela” szeptem…
Jak ten parter ogrzać?
Zapłacę więcej, to argumenty przeciwników mieszkania na najniższej kondygnacji. To także śpiew przeszłości. Nowe budownictwo zmieniło podejście do tych kwestii i doskonale radzi sobie z tym problemem. Przegrody w budynkach są skutecznie docieplone, dobrze robi w tej sytuacji podziemny garaż. Jeśli jesteś strasznym zmarzluchem, zawsze możesz położyć na podłogach mięciutki dywan, założyć góralskie kapcie, albo wtulić się w ramiona najbliższej osoby…
Nie taki parter straszny, jak go malują
Każda czasem diametralnie zmieniająca nasze życie decyzja, a kupno mieszkania na pewno taką jest, wymaga zastanowienia. Musimy spojrzeć na siebie, czego potrzebujemy, jak żyjemy, czego chcemy dla swojej rodziny. Odpowiedzi na te pytania zaprowadzą nas do najlepszego rozwiązania. I być może mieszkanie na parterze będzie rajem na ziemi, windą do codziennego spokoju, prywatności.
