Sprawdziliśmy ile singiel musi wydać na kupno mieszkania. Okazuje się, że kawalerka w centrum Warszawy jest w cenie nawet 2-3 pokojowego lokum w rejonie wrocławskiej Starówki.
Być singlem na bogato w stolicy, oznacza przygotowanie się nie tylko na kupno sportowego samochodu czy na piesze tournée po dziesiątkach modnych knajp. Własne cztery kąty w centrum Warszawy to spore wyzwanie finansowe oznaczające wydatek średnio 280 tys. zł i to za kawalerkę o powierzchni ledwie 27 m2. Jak wyliczyli analitycy urban.one, single w stolicy nie są skazani jedynie na drożyznę w centrum miasta. W jego najtańszej dzielnicy – na Białołęce – nie brakuje jednopokojowych mieszkań, których średnia cena to 73 proc. stawki ze Śródmieścia (205 tys. zł). I to za 4,5 m2 powierzchni więcej niż w promieniu do kilku kilometrów od Pałacu Kultury.
Wyraźnie widać to także w innych miastach: im dalej od najdroższych dzielnic tym więcej nabywców znajdują przestronniejsze kawalerki.
Zatem na Bielanach za 280 tys. zł znajdziemy mieszkanie dwupokojowe w metrażu około 39 m2. Zaś przesiadka z M1 do M2 w centrum to nie lada wyczyn – średnia różnica w cenie między jednym a dwoma pokojami wynosi tu aż 85 tys. zł podczas gdy na Białołęce drugi pokój to średnio wydatek rzędu ledwie 40 tys. zł.
Wrocław w Polu
Swoją specyfikę i kontrasty ma też rynek wrocławskich mieszkań dla singli. Dane transakcyjne, jakie analizujemy pokazują, że średnia cena płacona za kawalerkę na Psim Polu jest wyższa niż stawki transakcyjne w śródmieściu stolicy Dolnego Śląska. Błąd? Paradoks? Nic z tych rzeczy. Po prostu wrocławianie z dalszej dzielnicy wybierali mieszkania o metrażu 14 proc. większym niż w dzielnicy bliższej ratuszowi. Oczywiście, stawki na Starym Mieście w przypadku kawalerek przypominają już o tym, że od kilku lat Wrocław to miasto przyciągające młodych, ambitnych Polaków, gotowych zapłacić średnio 212 tys. zł za 28-metrowe lokum na Starówce.
Kraków z klimatem
Jeszcze więcej bo 232 tys. zł kosztuje średnio kawalerka w centrum Krakowa. Wiadomo – rozrywkowy klimat i bliskość uczelni kuszą. W takiej sytuacji niekoniecznie najważniejszy jest argument cenowy z nieco odległej Nowej Huty, gdzie kawalerki są prawie 30 proc. tańsze. Tam i owszem, można sprawić sobie mieszkanie 42-metrowe w cenie kawalerki z krakowskiej Starówki jednak o klimacie miasta poetów w Nowej Hucie nie ma raczej mowy. Kompromisem pozostaje oferta mieszkaniowa na Podgórzu, gdzie kawalerki sprzedają się średnio nieco poniżej 200 tys. zł i są o 2 m2 większe od tych w ścisłym centrum stolicy Małopolski jak i w Nowej Hucie.
Trójmiasto w cenie molo
Kompromis to także hasło przewodnie trójmiejskiego rynku mieszkań dla singli. Kawalerka w Sopocie kosztuje średnio niemal tyle samo co w centrum Krakowa (według analiz urban.one to 228 tys. zł). Jednocześnie im dalej od popularnego Monciaka i sopockiego molo tym ceny spadają. Średnie stawki za małe mieszkania w Trójmieście zaniżają gdańskie i gdyńskie blokowiska, gdzie kawalerki są w sprzedaży za nawet znacznie mniej niż 5 tys. zł za m2. Średnio singiel w Gdańsku i Gdyni za jednopokojowe, własne M musi zapłacić około 160 tys. zł. W tych dwóch miastach wystarczy ćwierć miliona złotych by mieć dwu a nawet trzypokojowe mieszkanie o powierzchni około 45 m2. W Sopocie taki – nieco ponadkawalerski metraż – oznaczałby już wydatek na poziomie 440 tys. zł z kieszeni singla.
Podsumowując, niewielkie mieszkania idealne dla jednej – dwóch młodych osób, to wciąż jednak niezła inwestycja dla posiadających gotówkę. Wszak nie wszystkich stać na zakup wymarzonych czterech kątów, a na wynajmie można zawsze dorobić.
